Naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przeprowadzili badanie sondujące postawy Polek względem sztucznej inteligencji.

- Obecna rewolucja technologiczna w zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji naznaczona jest licznymi wyzwaniami społecznymi, w tym kwestiami dyskryminacji zatrudnieniowej ze względu na płeć, nierównym wynagrodzeniem mężczyzn i kobiet wynikającym z mniejszego odsetka kobiet pracujących w przemyśle technologicznym oraz wykluczeniem cyfrowym ze względu na miejsce zamieszkania, wiek czy niepełnosprawność. Stereotypy i oczekiwania społeczne również przyczyniają się do niedostatecznej reprezentacji kobiet w określonych branżach i na stanowiskach kierowniczych, zwłaszcza tych wymagających szczególnie zaawansowanych umiejętności cyfrowych - wyjaśnia dr hab. Beata Jęchorek-Woźniak, prof. UEP, kierownik zespołu badawczego.

Sztuczna inteligencja może zmienić sposób wykonywania pracy, czyniąc ją bardziej wydajną, inteligentną i przystosowującą się do zmieniających się wymagań współczesnego rynku pracy. Pojawiają się jednak wyzwania związane np. z akceptacją sztucznej inteligencji w pracy zawodowej. Coraz częściej obawy wyrażane przez pracowników nie dotyczą konieczności opanowania nowych umiejętności w zakresie obsługi AI, ale etycznych dylematów powiązanych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, w tym zastąpieniem ludzi przez algorytmy i utratą miejsc pracy.

• Aż siedemdziesiąt pięć proc. kobiet jest zdania, że AI nie będzie miała pozytywnego wpływu na równowagę między pracą a życiem prywatnym poprzez efektywniejsze wykorzystanie czasu pracy.
• Ponad połowa kobiet obawia się, że wykorzystanie sztucznej inteligencji może skutkować utratą umiejętności osobistych i relacji międzyludzkich, ograniczy możliwość wykonywania pracy kreatywnej oraz zwiększy poziom bezrobocia poprzez automatyzację rutynowych czynności.
• Co piąta kobieta uważa, że wykorzystanie AI może wpłynąć na obniżenie wynagrodzeń oraz może pogorszyć ich status zawodowy i tylko czterdzieści proc. podziela opinię, że AI zwiększy produktywność.
• Co trzecia Polka deklaruje, że korzysta z AI prywatnie lub w pracy zawodowej.
• Korzyści częściej dostrzegają kobiety lepiej wykształcone, mieszkające w większych miastach, ale także młodsze oraz z mniejszym stażem pracy.
• Prawie co druga kobieta zgłasza brak przejrzystości i trudności w zrozumieniu algorytmów sztucznej inteligencji.

Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego w ostatnim kwartale 2023 roku przez zespół badaczy Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu wśród pracujących Polek. Szybki rozwój sztucznej inteligencji (AI) w niespotykanym dotąd tempie zmienia krajobraz rynku pracy i gospodarki.

Obawy te nie są bezpodstawne. Przykładu dostarczają zapowiadane masowe zwolnienia w wielu międzynarodowych firmach. W ostatnich dniach Samsung zapowiedział, że w perspektywie dekady część produkcji zostanie w pełni zautomatyzowana. Trend pełnej automatyzacji był obserwowany od kilku lat. W 2022 roku zwolnienia w Big Tech pochłonęły ponad 150 tys. stanowisk pracy, a Goldman Sachs w raporcie z 2023 roku przewiduje, że docelowo sztuczna inteligencja wpłynie na utratę lub degradację ponad trzysta milionów stanowisk pracy.

Kilka lat wcześniej, w 2018 roku McKinsey umieścił na swoich stronach raport autorstwa Manyika i Sneader, w którym szacował, że ewolucja sztucznej inteligencji może spowodować wyparcie z rynku pracy 400 milionów pracowników na całym świecie. W publikacjach naukowych nie kwestionuje się wniosku, że AI zmieni rynek pracy. Ścierają się za to dwie koncepcje odnoszące się do skali i kierunku wpływu zachodzących zmian. Mimo, że część prognoz wskazuje, że sztuczna inteligencja wygeneruje około 97 milionów nowych miejsc pracy (Workplace, 2023), to w zestawieniu z szacunkami Goldman Sachs i McKinsey bilans oddziaływania AI na rynek pracy jest jednak pesymistyczny. Zaczynają pojawiać się opinie, że AI w najbliższym dwudziestoleciu będzie w stanie zastąpić ludzi przy wykonywaniu większości prac niezależnie od poziomu ich kwalifikacji.

- W wypowiedziach ekspertów, z którymi zapoznaliśmy się przystępując do badania, podkreśla się, że sztuczna inteligencja ma uzupełniać pracę ludzkich pracowników, a nie ich zastępować. W perspektywie krótko i średnio terminowej takie twierdzenia są w pełni uzasadnione. Jednak wypowiedzi i prognozy długoterminowe nie są już tak jednoznaczne - zaznacza dr hab. Waldemar Rydzak, prof. UEP i członek zespołu badawczego.

- Analizując amerykański rynek pracy dotarliśmy do danych opublikowanych przez McNeilly w 2023 roku, które wskazują, że prawie osiemdziesiąt proc. aktywnych kobiet pracuje w zawodach narażonych na automatyzację za pośrednictwem generatywnej sztucznej inteligencji, podczas gdy w przypadku mężczyzn odsetek ten wynosi pięćdziesiąr osiem proc. Główną przyczyną tej dysproporcji jest wyższy odsetek kobiet zatrudnionych na stanowiskach umysłowych - dodaje dr Sławomir Kuźmar, członek zespołu badawczego.

W Polsce, a także w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech i we Włoszech kobiety wykazują najniższy poziom uczestnictwa w gospodarce cyfrowej i społeczeństwie cyfrowym. Polska, mimo tego, że jest znana z silnej reprezentacji kobiet w STEM (43 proc. absolwentek kierunków studiów związanych z inżynierią i matematyką to kobiety), tylko 22 proc. kobiet zatrudnionych jest w branżach technologicznych.

W odniesieniu do różnych aspektów pracy kobiety uważają, że wpływ sztucznej inteligencji jest wyraźny w obszarach wspierania umiejętności cyfrowych i kształcenia ustawicznego, natomiast w mniejszym stopniu oddziałuje na ich pozycję na rynku pracy. Respondentki twierdziły, że sztuczna inteligencja może potencjalnie zwiększyć efektywność wykorzystania czasu pracy, zautomatyzować czynności biurowe, poprawić dostęp do zasobów cyfrowych poprzez szybsze przetwarzanie informacji oraz zwiększyć produktywność pracy. Jednak co ciekawe, kobiety nie wierzą, że mimo poprawy efektywności, sztuczna inteligencja znacząco przyczyni się do poprawy równowagi między ich życiem zawodowym a prywatnym.


Na stronie internetowej UEP zawarto materiały źródłowe na które powołują się autorzy badań.