Pociąg TLK Gwarek, pokonujący 652-kilometrową trasę z Katowic do Słupska, dojechał do stacji z wielogodzinnym opóźnieniem. Najpierw w Pleszewie z powodu upału zmarł starszy pasażer, potem pociąg utknął w Rogoźnie z powodu awarii sieci trakcyjnej, gdzie mdlących pasażerów zabierały karetki pogotowia. W końcu zabrały też i drużynę konduktorską. Pociąg do Słupska dotarł z około dziewięciogodzinnym opóźnieniem.
Czytaj więcej: Koszmarna podróż w TLK Gwarek. Śmierć podróżnego, awaria sieci trakcyjnej oraz omdlenia
Inf. Rynek Kolejowy, fot. Waldemar Roszczuk