Prezydent Andrzej Duda - bez rozgłosu - podpisał ustawę, która zwalnia z odpowiedzialności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, którzy złamali prawo w związku z organizacją prezydenckich “wyborów kopertowych” w 2020 roku. Wybory ostatecznie odbyły się w lipcu 2020 r., głosowano tradycyjnie, a Andrzej Duda został wybrany na kolejną kadencję.

Początkowo jednak większość rządząca za wszelką cenę dążyła do organizacji wyborów prezydenckich w zarządzonym jeszcze przed pandemią terminie - 10 maja 2022 roku. To było rozwiązanie niezwykle korzystne dla Zjednoczonej Prawicy, gdyż żaden z kontrkandydatów nie mógł prowadzić kampanii wyborczej podczas pandemii. Tymczasem Prezydent RP swobodnie podróżował po Polsce “walcząc z pandemią”, choć nie jest to w żaden sposób rolą tego organu.

Eksperci i opozycja wskazywali na to, że w praktyce wyborów nie można zorganizować, gdyż kraj funkcjonuje w stanie klęski żywiołowej. Zjednoczona Prawica twierdziła, że musi przeprowadzić głosowanie, gdyż zostało ono już zarządzone i jego nieodbycie się byłoby złamaniem prawa. W rzeczywistości wybory w tym terminie i tak się nie odbyły. Nikt nie poniósł za to odpowiedzialności, choć istniały doniesienia do prokuratury.

By zorganizować głosowanie, większość rządząca w jednej z ustaw wprowadziła przepis odbierający organizację wyborów Państwowej Komisji Wyborczej i powierzyła je “operatorowi pocztowemu”. Jednak dopiero kolejna ustawa, uchwalona 6 kwietnia 2020 r., czyniła z Poczty Polskiej SA organizatora wyborów. Było już za mało czasu do planowanych wyborów, by czekać na przeprowadzenie ustawy przez Senat (jest na to miesiąc), ponownie przegłosować w Sejmie i danie prezydentowi do podpisu.

Dlatego gdy Senat wciąż jeszcze procedował ustawę, Poczta Polska SA - nie będąca jeszcze zgodnie z prawem organizatorem wyborów - zażądała od gmin - prowadzących spisy wyborców - by je Poczcie przekazały. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast otrzymali m.in. od organizacji społecznych ekspertyzy wskazujące na bezprawność tego żądania. Mimo to 19 proc. z nich przekazało spisy wyborców operatorowi pocztowemu. Czasem była to ich świadoma decyzja, czasem działali pod wpływem presji wojewodów.

Wiele wskazuje na to, że w związku ze składaniem przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, którzy przekazali dane wyborców Poczcie Polskiej (co zaowocowało pojedynczymi aktami oskarżenia i jednym wyrokiem warunkowego umorzenia) Zjednoczona Prawica przyjęła ustawę abolicyjną. Od momentu podpisania jej przez Prezydenta przekazanie danych nie jest karane, a prawo obowiązuje wstecz.

Jak podkreśla Szymon Osowski z zarządu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska: Nie jesteśmy zaskoczeni podpisem Prezydenta RP. W końcu sam wykorzystywał wszelkie środki, jakimi dysponował, by wygrać wybory. Ta ustawa to przyznanie się do winy całej Zjednoczonej Prawicy i Prezydenta RP.

30 listopada 2022 roku Sieć Obywatelska Watchdog Polska złożyła zawiadomienia na wszystkich 16 wojewodów, którzy podżegali do popełnienia przestępstwa. Ich listy do samorządów kończyły się stwierdzeniem: [...] przekazanie Poczcie Polskiej żądanych danych jest obowiązkiem prawnym samorządów.

Ustawa abolicyjna przyznaje, że przekazanie danych było przestępstwem. Nie obejmuje podżegania do popełnienia przestępstwa.

Opr. Katarzyna Batko-Tołuć / Watchdog Polska
Creative Commons 4.0