Szamotulscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzanego o usiłowanie zabójstwa poprzez podpalenie domu, w którym spali jego mieszkańcy. Do zdarzenia doszło w nocy z 29 na 30 grudnia ub. roku na terenie gminy Kaźmierz.

33-letnią mieszkankę obudził dźwięk pękającego szkła, przez co zauważyła rozprzestrzeniający się ogień na parterze domu. W budynku spały również dwie córki kobiety. Na szczęście wszystkie zdążyły opuścić dom nie ponosząc obrażeń.

Śledczy od początku podejrzewali podpalenie, nie znali jednak przyczyn - pokrzywdzona nie domyślała się, kto mógłby dopuścić się takiego czynu. Dzięki zabezpieczonemu nagraniu z kamer potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia. Na nagraniu widać jak sprawca rozlewa łatwopalną ciecz na tarasie i pod ścianą domu, po czym podpala ją i ucieka. 

Na miejscu, szamotulscy policjanci razem z technikiem kryminalistyki wykonali oględziny miejsca podpalenia i zabezpieczyli niezbędne materiały dowodowe. Po analizie materiału funkcjonariuszom udało się ustalić podejrzanego - byłego mieszkańca tej samej miejscowości. Mężczyzna aktualnie mieszkał w Szamotułach, gdzie został zatrzymany. Policjanci zabezpieczyli kolejne dowody, które mogą okazać się niezbędne w prowadzonej sprawie. Kryminalni sprawdzali także inne tropy i powiązania podejrzanego z pokrzywdzoną, mogące przyczynić się do wyjaśnienia sytuacji.

Z uwagi na charakter przestępstwa, mężczyzna usłyszał prokuratorski zarzut usiłowania zabójstwa poprzez podpalenie domu, w którym przebywali mieszkańcy. Na wniosek policji i prokuratora, sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 36-latka. Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie grozi surowa kara z dożywotnim pozbawieniem wolności włącznie.